wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 4




WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM


Alice's Pov
- To był Niall
- Ok, faktycznie go nie znam - odpowiedziała - po proszę o histerię, no wiesz skąd go znasz, ile ma lat i w ogóle
- Ty nigdy nie odpuścisz prawda ?
- Nie, także radzę ci się spieszyć, bo nie długo dojdziemy do twojego domu
- Dobra, jak już mówiłam ma na imię Niall - zaczęłam
- Poznaliśmy się w domu dziecka, jest od nas starszy, ma 18 lat, ostatni raz widziałam go jak miałam 12, a on 13 lat, także dawno go nie widziałam, był moim przyjacielem, do puki nie został zaadoptowany, byliśmy nie rozłączni - po tych słowach załamał mi się głos

Lotty's Pov
Przytuliłam ją, bo by mi się kobieta po płakała. Było mi jej żal. Gdybym straciła najlepszego przyjaciela, nie wiem czy bym się po zbierała. Odprowadziłam ją pod same drzwi. Cmoknęłam w policzek na pożegnanie i odeszłam. Szłam na skróty, przez park. Na ławce zauważyłam obściskujących się ludzi, co mnie zniesmaczyło i przyspieszyłam kroku. Kiedy dotarłam do domu, zauważyłam bawiących się w salonie Alexa i Megan
- Meg gdzie jest mama ? - zapytałam
- Będzie za kilka godzin, musiała załatwić coś na mieście
- Ok. Jak będziecie czegoś potrzebowali to wołajcie, będę u siebie w pokoju - odpowiedziałam
- Lotty - zaczął Alex - jesteśmy głodni
- Dobra, za chwilę przyniosę wam jakieś kanapki
Po tych słowach udał am się do kuchni. Wyjęłam z szafki wszystkie potrzebne składniki. Kiedy je zrobiłam, usłyszał am charakterystyczny dźwięk oznaczający nową wiadomość.

Będę po Alexa około 17
Logan xx

Zaniosłam talerz z jedzeniem do salonu i położyłam go na stole.
- Możecie mi powiedzieć skąd Logan ma mój numer telefonu ? - zapytałam
- Kiedyś jak byłam u Alexa, to Logan się pytał, wiec mu podałam, gniewasz się - zapytała Meg
- Nie, nie gniewam się. Jak coś, to będę u siebie w pokoju
 Mówiąc to chwyciłam moją torbę i szybkim krokiem udał am się do mojego pokoju.
Na biurko wyłożyłam wszystkie potrzebne książki. Już miałam usiąść kiedy usłyszał Megan.
- Lotty - zaczął - ktoś puka do drzwi
Szybko zeszła i otworzyłam drzwi.
- Alex, Logan po ciebie przyszedł - krzyknęłam
- Już za chwilę po mogę Meg posprzątać pokój - odpowiedział
- A wiec po co był ci mój numer - zapytałam, aby cisza między nami nie była nie z ręczna
- No wiesz - zaczął - Meg i Alex często się spotykają więc wziąłem go taj na wszelki wypadek
- Tak jasne, uważaj, bo ci uwierzę
 Tą rozmowę przerwał nam biegnący w naszą stronę Alex. Logan wziął go za rękę, a do mnie pod biegła Megan.
- Pa Megan, pa Lotty - powiedział wesoło Alex
- Cześć - powiedziałyśmy chórem, na co obydwie zaczęłyśmy się śmiać
I poszli.

Alice's Pov
Kiedy wróciłam do domu z parku. Na zegarze była 17:15. Od razu powędrowałam do mojego pokoju i wyjęłam książki od fizyki i biologii. Tak, jutro będzie pytać. Nie wiem jak wziąć kredyt, czy kupić dom, ale na rozmowie o pracę będę mogła pochwalić się znajomością budowy liścia lub wzorem na prasę hydrauliczną. Odrobiłam wszystkie zadane ćwiczenia i zrobiłam potrzebne mi notatki. Spojrzałam na telefon, była 20:30. Nikt nie może zarzucić mi, że dzisiaj za mało się uczyłam.
- Alice, kolacja na stole - Usłyszałam wołania Gwen
- Już schodzę
Kiedy zeszłam na dół zauważyłam obficie zastawiony stół. Zajmując miejcie na krześle zauważyłam jak ubrała się moja siostra. Miała na sobie czarną, cekinową sukienkę, sięgającą do połowy ud. Jej kręcone blond włosy spokojnie opadał ramiona.
- Nicole, gdzie się wybierasz - zapytałam, nakładając sobie sałatki na swój talerzyk
- Nie twoja sprawa
- Grzeczniej córcia - powiedział Edward z lekko uniesionym głosem
- Dla twojej wiadomości idę ze znajomymi na imprezę, lepiej - zapytała z ironią w głosie
Przez resztę kolacji, nikt się do nikogo nie odzywał, każdy zajmował się sobą i tym co miał na swoim talerzu. Kiedy skończyłam konsumpcję, od razu udałam się do łazienki. Zdjęłam z siebie wszystkie ubrania, nalałam do wanny ciepłej wody jednocześnie lejąc tam mój ulubiony różany płyn do kąpieli. Czując, że moje mięśnie wystarczająco się rozluźniły, a ciało ugrzało, wyszłam z wanny szybko owijając się w ręcznik. Kiedy osuszyłam swoją skórę, przebrałam się w moją ulubioną, błękitną pidżamę. Umyłam twarz i zęby, po czym szybko udałam  się do swojego pokoju. Wzięłam z komody mój telefon i wskoczyłam na łóżko, otulając się po czubek nosa. Odblokowując telefon zauważyłam, że mam nie przeczytaną wiadomość.

Od: Nie znany numer
Hej, głupio mi tak do cb pisać po tylu latach,
ale chciałbym pogadać. 
Spotkajmy się po szkole przy fontannie w parku
Niall  

Okej, nie mam bladego pojęcia skąd ma mój numer telefonu i nie zamierzam nawet o tym myśleć. Byłam tak zmęczona, że od razu odłożyłam telefon na szafkę, zgasiłam wcześniej zapaloną lampkę nocną i poszłam spać. Jutro zapowiada się ciekawy dzień.

_______________________________

Przepraszam, wiem, że zepsułam ten rozdział.
Jest bardzo krótki.
W zakładce BOHATEROWIE jest nowa postać
Jest dużo wyświetleń i ani jednego komentarza
Niech przynajmniej, każdy kto przeczyta ten rozdział
zostawi po sobie komentarz.
Do następnego rozdziału :)