Odkąd pamiętam byłam inna od dziewczynek w moim wieku. Nie lubiłam się stroić. Zasłaniać sobie twarz toną makijażu. Nie lubiłam chodzić w sukienkach i w spódnicach, ba ja tego nienawidziłam. Nie miałam kochających rodziców, w ogóle ich nie miałam. O ile mnie pamieć nie myli, moim "domem" był dom dziecka. Niedawno zaadoptowała mnie pewna rodzina. To dziwne adoptować dziewczynę w wieku 16 lat, ale ok. Byli chyba dość bogaci. Obydwoje byli elegancko ubrani. Każdy miał iPhone'a. Dowiedziałam się, że za tydzień przenoszę się do nich i mam być gotowa. Co z tego wyniknie? Sama nie wiem.